niedziela, 6 lutego 2011

nie płać podwójnie oc

Ubezpieczenia OC

Autorem artykułu jest romulus



Uwaga na podwójne OC. Zmieniłeś ubezpieczyciela, ale zapomniałeś o wypowiedzeniu poprzedniej umowy OC? Prawdopodobnie przyjdzie Ci płacić dwie składki.

W pułapkę podwójnego OC zmotoryzowani wpadają w dwóch przypadkach. Pierwszy dotyczy zmiany ubezpieczyciela, gdy właściciel pojazdu postanawia wykupić polisę w innej firmie na koniec okresu, na jaki zawarł poprzednią. Zapomina jednak wypowiedzieć starą umowę, mimo że powinien to zrobić najpóżniej na dzień przed końcem jej obowiązywania. W tym przypadku następuje automatyczne odnowienie starej polisy na kolejny rok. Uwaga! Najlepiej osobiście wypowiedzieć umowę u przedstawiciela ubezpieczyciela oraz poprosić o potwierdzenie. Jeśli rozwiązanie umowy zostanie przesłane pocztą, trzeba pamiętać, że ważna jest data dostarczenia pisma, a nie jego wysłania (wiele osób o tym zapomina, ponieważ w przypadku zeznania PIT liczy się data stempla pocztowego). Powiadomienie o rezygnacji z polisy warto wysłać listem poleconym z kilkudniowym wyprzedzeniem, najlepiej ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru.

Drugi przypadek podwójnego OC wiąże się z zakupem używanego samochodu. Jeśli nowy właściciel nie wypowie ubezpieczenia zawartego przez poprzedniego użytkownika pojazdu (ma na to 30 dni), polisa automatycznie przechodzi na nowego posiadacza pojazdu. Jeśli ten po zakupie zawrze umowę z innym ubezpieczycielem, będzie musiał opłacać składki w dwóch firmach.

Jeśli kierowca ma podwójne ubezpieczenie, tylko od dobrej woli ubezpieczyciela zależy, czy zdecyduje się odstąpić od umowy i zwolni z konieczności zapłacenia składki.

Pamiętajmy o tym, a unikniemy kłopotów. Więcej porad na stronie: http:// mojeauto-romulus.blogspot.com

---

ROMULUS http://mojeauto-romulus.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

gti

VW Golf GTI

Autorem artykułu jest Anna Sikorka



VW Golf GTI został ochrzczony wewnętrznie jako „Sportgolf" prototyp stał się przebojem wystawy samochodowej IAA w 1975roku i „ukradł" widownię prezentowanemu tam również Oplowi Kadettowi C GT/E. Kierownica i charakter wnętrza nie odpowiadały jeszcze seryjnej wersji Golfa z 1976 roku,

VW Golf GTI został ochrzczony wewnętrznie jako „Sportgolf" prototyp stał się przebojem wystawy samochodowej IAA w 1975roku i „ukradł" widownię prezentowanemu tam również Oplowi Kadettowi C GT/E. Kierownica i charakter wnętrza nie odpowiadały jeszcze seryjnej wersji Golfa z 1976 roku, ale czarny grill chłodnicy miał już typową dla GTI czerwoną obwódkę, a zmodyfikowane podwozie wraz z zapożyczonym z Audi 80 GTE silnikiem z wtryskiem zapewniały sporo przyjemności z jazdy. Neutralne zachowanie na zakrętach, przekonujący komfort. Oryginalny cytat z pierwszego sprawozdania: „A później jazda. 110 KM pod maską i tylko 855 kilo wagi. 100 km/h ten pocisk osiąga w dziewięć sekund, a zadowolony czuje się dopiero przy 180 km/h. l mimo całej porywczości Golf oferuje dobry komfort i wyposażenie". To co w 1975 uchodziło za „dobre wyposażenie" uzyskałoby dziś miano „gołego ubóstwa". Kubełek we siedzenia w kratkę, automatyczne pasy bezpieczeństwa, nastawne zagłówki, koło kierownicy w piance i dwa dodatkowe zegar auto gauge w środkowej konsoli - to było wtedy najważniejsze. Na zewnątrz można było rozpoznać pierwowzór rodziny GTI po matowo czarnych elementach nadwozia i ozdobnych listwach. „Grube" opony (175) zapewniały mu „prawie neutralne" zachowanie się w zakrętach, ale przy mocnym przyspieszeniu ze startu zatrzymanego posiadały zbyt dużą skłonność do buksowania - wyraźny mankament w porównaniu z napędzanymi na tylne koła konkurentami - Oplem (Kadett GT/E) i Fordem (Escort RS 2000), jak stwierdził w 1976 r. testujący te wozy Gernot Róthing z niemieckiego „Auto Zeitung".

Podczas gdy Ford i Opel stawiają na nowe sportowe kompakty, VW trzyma się wytrwale przydomku GTI. Dawno już te trzy litery osiągnęły status kultu. Przy tym z biegiem lat Golf GTI oddalał się coraz bardziej od idei wozu sportowego. Obecnie tylko drogi 2,8-litrowy V6 z napędem na cztery kota spełnia wysoko postawione wymagania swoich fanów. Coraz ważniejszą rolę zaczynają grać Polo i Lupo. Ale z okazji 25. rocznicy urodzin GTI w koncernie VW przypomniano sobie stare dobre czasy i postanowiono zbudować model specjalny, który przypomni charakter pierwowzoru GTI. Operacja się powiodła. Ochrzczony mianem „Jubileuszowy GTI" model epatuje tym czymś, co uczyniło słynnym jego praojca, a jego wnuk nie wstydzi się cytatów: To znowu ona, dźwignia zmiany biegów w kształcie piłki golfowej, z pierwotnym logo i również trzy dostępne kolory nadwozia - czerwony, srebrny, Black Magic - przypominające lata 70., kiedy ciemnoniebieski czy zielony nie był do pomyślenia jako kolor dla GTI.

Pod maską silnik ze średniej klasy Audi, 1,8-litrowy turbo o mocy 180 KM. Jeśli chodzi o przenoszenie mocy na przednie kota, to VW wybrał z wielu możliwości zdecydowanie najlepszą: - sześciobiegową skrzynię przekładniową. W serii są gumy 225/40 R 18. Rezygnacja z ciężkiego napędu na wszystkie kota czyni z jubileuszowego sportowego Golfa subiektywnie najbardziej zwinne auto z rodziny Golfa. Jeśli porównać dane z pomiarów, walka z V6 4Motion pozostaje nierozstrzygnięta; Elastyczność i wartości przyspieszeń są zgodne co do jednej setnej sekundy. Ale to dopiero potowa prawdy. To, co udaje się sześciocylindrowcowi dopiero przy pełnej mocy, Turbo GTI osiąga z lekkością. Waży 120 kg mniej i kierowca GTI odczuwa to na każdym zakręcie. Nawet jeśli zarzuci on nadmiernie samochodem, opony pozostają dosłownie przyklejone do nawierzchni, a system ESP ingeruje w opóźniony sposób, korygując mocne zmiany obciążenia.

Wydanie jubileuszowe: Elementy z polerowanego aluminium, gałka dźwigni zmiany biegów - „piłeczka", siedzenia Recaro z perfekcyjnym bocznym trzymaniem, skala prędkościomierza do 260 km/h oraz zegary autogauge. Uktad kierowniczy jest czuty i sprawia, że kierowca i auto szybko się ze sobą „zrastają". Do tego Golf IV oferuje, mimo twardego zestrojenia zawieszenia i ekstremalnych opon, harmonijny komfort resorowania i demonstruje niektórym firmom tuningowym, że niżej zawieszony samochód nie musi być od razu salą tortur.

Tak więc powstał GTI jak z podręcznika. Dlatego chętnie świętujemy te urodziny. Tylko jedną rzecz VW przeoczył: Cenę. Specjalny model kosztuje cztery razy tyle, co pierwszy Golf GTI .To cena dla kolekcjonerów. Tak naprawdę GTI nie jest limitowany. Kolekcjonerzy dzieł sztuki i hobbyści, którzy nabyli numerowany egzemplarz limitowanej edycji wiedzą, że posiadają coś szczególnego, l dokładnie to jest celem marketingowców z firm samochodowych: Nazwa „Limited Edition" ma za zadanie podnieść wartość specjalnych modeli i przyspieszyć decyzję o ich kupnie: szybko kupić, zanim będzie za późno. Ale tak naprawdę samochody te nie są limitowane. Edycja GTI ograniczona jest do 4.000 sztuk nie dlatego, że podnosi to ich wartość, ale ponieważ raczej nie uda się sprzedać większej liczby. Takie limitowane samochody są mimo to interesujące. Dodatkowe, atrakcyjne wyposażenie ma swoje zalety, rozszerzenie nazwy w stylu „Bon Jovi" lub „Genesis" brzmi w każdym wypadku bardziej atrakcyjnie niż Trendline czy GLS. Ale w odróżnieniu od numerowanego miedziorytu również takie auto traci codziennie na wartości.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

jak sprawdzić czy moja bryka nie jest kradziona

Platforma ePUAP czyli jak sprawdzić czy samochód nie jest kradziony...

Autorem artykułu jest katia81



Kupując używane samochody zawsze jest ryzyko, że czterokołowy obiekt naszego pożądania może okazać się pułapką. Jak zatem sprawdzić czy kupując samochód z drugiej ręki nie narażamy się na nieprzyjemności?

Nowelizacja ustawy o informatyzacji, która w czerwcu zmieni również przepisy o ruchu drogowym wprowadzi również nieodpłatną możliwość sprawdzenia przez każdą zainteresowaną osobę, która nosi się z zamiarem kupna samochodu używanego.

Poprawność danych a więc wiarygodność dokumentów samochodu i samego auta będzie sprawdzana na tzw platformie ePUAP. Dokładniej mówiąc będzie można tam sprawdzić dane dotyczące marki samochodu, numeru dowodu rejestracyjnego oraz jego serii lub pozwolenia czasowego, numer VIN, datę rejestracji.

Nowelizacja ustawy, która w marcu 2010 ma zostać podpisana przez prezydenta RP, a wejdzie w życie po upływie trzech miesięcy od podpisania, pozwoli na całkowicie bezpieczny zakup używanego samochodu z tzw drugiej ręki poprzez właśnie weryfikację danych samochodu zawartych w karcie pojazdu i dowodzie rejestracyjnym z danymi figurującymi w ewidencji pojazdów.

W obecnej chwili taka weryfikacja samochodu przez kupującego jest również możliwa, lecz jest bardzo trudna do przeprowadzenia i czasochłonna. W związku z tym w ogromnej większości przypadków ta procedura jest po prostu zaniechana przez kupujących. Jak wiadomo skutki tego mogą ujawnić się nawet po kilku latach od momentu zakupu samochodu i mogą być bardzo dotkliwe i nieprzyjemne dla obecnego właściciela pojazdu. Jeżeli bowiem okaże się, że dany samochód używany jest kradziony, to jest on konfiskowany niezależnie od okoliczności, w jakich znalazł się on w posiadaniu obecnego właściciela. Pewnego rodzaju wyjściem z sytuacji jest udanie się dna policję przed zakupem samochodu i sprawdzenie czy dany pojazd widnieje w krajowym rejestrze samochodów skradzionych. Nie daje on niestety stuprocentowej pewności.

Samo sprawdzenie samochodu w Centralnej Ewidencji Pojazdów nie chroni całkowicie przed zakupem kradzionego auta, ponieważ ostatecznie może się okazać, że dane samochodu zgadzają się z tymi, które figurują w Centralnej Ewidencji Pojazdów, a samochód i tak może okazać się kradziony. Notuje się bowiem przypadki, kiedy to oszuści podrabiają dokumenty istniejącego samochodu. Tworzą jakby drugi taki sam samochód. Zgadza się w takim przypadku marka samochodu, kolor i rocznik, natomiast numery silnika lub numery VIN mogą być sfabrykowane. Bez fachowej ekspertyzy, nabywca takiego samochodu jest na przegranej pozycji i z pewnością nie uniknie kłopotów.

Tak więc od czerwca na platformie ePUAP będziemy mogli w czasie rzeczywistym sprawdzić wszystkie interesujące nas dane kupowanego samochodu.

---

samochody używane z Niemiec


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

jak oszczędzać na paliwie

Jak skutecznie obniżać zużycie paliwa

Autorem artykułu jest Bartosz Piecuch



Artykuł przedstawia techniki jazdy i sposoby na oszczędną jazdę samochodem. Opisuje i wyjaśnia zasady bezpiecznego i oszczędnego podróżowania.
Niskie zużycie paliwa to jeden z podstawowych argumentów przemawiających za kupnem danego auta. W rozdziale tym zostały przedstawione informacje przydatne osobom zainteresowanym pogłębieniem wiedzy na temat czynników wpływających na ekonomię jazdy.

Wiadomo, że spalanie zależy przede wszystkim od pojemności silnika, rodzaju zużywanego paliwa oraz wielkości a konkretnie masy samochodu. Jednak istnieją czynniki, na które wpływ ma kierowca. Dzięki świadomości ich istnienia można znacząco ograniczyć zużycie paliwa.

Ogólnie rzecz biorąc można podzielić je na dwie grupy. Do pierwszej zaliczane są czynniki zależne od stopnia przygotowania samochodu natomiast do drugiej, sposoby ekonomicznej jazdy. Ważne jest to, że wszystkie zależą od nas samych.


Przygotowanie samochodu

Ciśnienie w ogumieniu:

Zbyt niskie ciśnienie w oponach w znaczy sposób powoduje wzrost tarcia na styku opona-powierzchnia drogi, przyczyniając się tym samym do zwiększonego zapotrzebowania naszego auta na paliwo. Wartość ciśnienia należy zawsze sprawdzać przy zimnym ogumieniu. Dodatkowo należy pamiętać o terminowej zamianie opon zimowych na letnie, gdyż te pierwsze charakteryzują się większymi oporami toczenia a co za tym idzie powodują zwiększenie zużycia paliwa.

Niepotrzebny bagaż:

Każdy dodatkowy niepotrzebny kilogram przewożony w kabinie samochodu przyczynia się do wzrostu spalania. Należy również wspomnieć, że równie kosztowne okazuje się podróżowanie z niepotrzebnym bagażnikiem i innymi elementami zamontowanymi do karoserii auta. Powodują one zwiększenie oporów powietrza, które nasz pojazd musi pokonać kosztem dodatkowych litrów.

Zbędne odbiorniki prądu:

Aby skutecznie obniżać zużycie paliwa należy zadbać o wyłączanie niepotrzebnych w danym momencie odbiorników mocy, do których należą: ogrzewanie tylnej szyby lub siedzeń, dmuchawa nagrzewnicy, układ klimatyzacji samochodu a także dodatkowe reflektory lub światła przeciwmgielne.


Sprawność techniczna:

Regularne przeglądy pozwalają zachować wysoką sprawność wszystkich podzespołów silnika i zawieszenia a przez to gwarancję normalnego zużycia paliwa.


Ekonomiczny sposób jazdy

Odpowiednie przygotowanie samochodu nie wystarczy jeśli nie zadbamy o ekonomiczny sposób jazdy. Aby tego dokonać należy przyswoić sobie kilka reguł.

Ekonomiczny postój:

Podczas postojów dłuższych niż 40 s bardziej opłacalne jest wyłączenie silnika niż jego dalsza praca. Po tym czasie ilość zużywanego paliwa jest większa od ilości potrzebnej na uruchomienie jednostki napędowej.

Prędkość maksymalna:

Częste korzystanie z maksymalnej, możliwej do osiągnięcia prędkości, nie służy ekonomicznej jeździe. Jazda z dużą prędkością powoduje drastyczne zapotrzebowanie naszego auta na paliwo. Zalecana szybkość jazdy powinna oscylować w granicach 75% maksimum zwykle około 90km/h.

Zmiana biegów i obroty silnika:

Aby uniknąć największych strat paliwa konieczna jest jazda na możliwie najwyższym biegu, unikanie wysokich obrotów. Popularną jedynkę należy stosować przez krótki czas i nie dopuszczać do pracy na wysokich obrotach. Kolejne biegi powinno się zmieniać zanim silnik osiągnie największy moment, gdy nie pracuje na wysokich obrotach.

Przewidywalna jazda:

Przewidywanie i uważna obserwacja sytuacji na drodze służy oszczędnościom. Jeżdżąc w ten sposób można uniknąć wczesnego i niepotrzebnego hamowania a tym samym konieczności nagłego przyspieszania lub ruszania z pierwszego biegu. Pamiętać musimy o zachowaniu odstępu, możliwie stałej prędkość, rzadkim hamowaniu i przyspieszaniu.

Hamowanie silnikiem

Hamowanie silnikiem to także sposób na oszczędności, gdyż w aktualnie produkowanych pojazdach dopływ paliwa jest automatycznie odcinany przy hamowaniu bez wciśniętego sprzęgła. Ponadto kierowca jest w stanie szybciej przyspieszyć a na śliskiej nawierzchni uniknąć poślizgu. W tym świetle dojeżdżanie do skrzyżowania na luzie jest bezzasadne. Jednak najpóźniej przy około 1400 obr/min należy dokonać redukcji biegu gdyż poniżej tej wartości paliwo jest już zużywane.

---------------------------------------------------
Artykuł pochodzi z książki "Sekrety kupna używanych samochodów" wudanej przez księgarnię Motoryzacyjna.pl
---

Motoryzacyjna.pl-autoporadniki, książki motoryzacyjne, instrukcje napraw opinie o samochodach
Habi.pl - tanie oleje silnikowe


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

rejestracja samochodu sprowadzonego

Rejestracja samochodu sprowadzonego z zagranicy

Autorem artykułu jest Beata Kołodziejczak



Krok po kroku: formalności przy zakupie używanego samochodu osobowego sprowadzonego z Niemiec. (tłumaczenia - Urząd Celny: akcyza - Urząd Skarbowy: VAT - rejestracja)

Stając się posiadaczem upragnionego samochodu sprowadzonego z Niemiec otrzymujemy wraz z nim komplet dokumentów niezbędnych do zarejestrowania go w Polsce. Najczęściej jest to dowód rejestracyjny, karta pojazdu i dowód własności pojazdu (umowa sprzedaży lub faktura). W przypadku samochodu zarejestrowanego wcześniej w Niemczech powinniśmy mieć następujące komplety dokumentów: Fahrzeguschein, Fahfrzeugbrief, Kaufvertrag (Rechnung) lub Zulassungsbescheinigung Teil I, Zulassungsbesheiniugung Teil II, Kaufvertrag (Rechnung). Dokumenty te muszą zostać przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego języka niemieckiego. W każdym przypadku najlepiej zgłosić się bezpośrednio do tłumacza a nie biura tłumaczeń. W ten sposób oszczędzamy na czasie i nie płacimy za pośrednictwo. Koszt tłumaczenia wynosi od 50 zł za komplet dokumentów.

Od momentu sprowadzenia samochodu do Polski mamy 14 dni na zgłoszenie się do Urzędu Celnego i opłacenie akcyzy (druk AKC-U). Podatek ten oblicza się od wartości pojazdu a jego aktualne stawki wynoszą: 3,1% - samochody o pojemności silnika do 2000 ccm i 18,6% - samochody o pojemności silnika powyżej 2000 ccm. Kupując auto, warto wcześniej zwrócić na to uwagę, by nie być zaskoczonym kwotą akcyzy. Urząd Celny w ciągu kilku dni wydaje zaświadczenie o zapłacie akcyzy, od którego trzeba jeszcze uiścić 17 zł opłaty skarbowej.

Musimy również zjawić się we właściwym Urzędzie Skarbowym i złożyć wniosek o wydanie zaświadczenia potwierdzającego, że nie mamy obowiązku uiszczenia podatku VAT od naszej transakcji (druk VAT-24). Po kilkudniowym oczekiwaniu otrzymujemy zaświadczenie. Jednak i tym razem płacimy opłatę skarbową: 160 zł.

Następnie należy wykonać badanie techniczne samochodu. Pod koniec września 2009 weszły w życie przepisy znoszące obowiązek przeprowadzania badań technicznych samochodów, które mają ważny termin przeglądu wykonanego za granicą. Okazuje się jednak, że w zależności od wymogów danego wydziału komunikacji, stację kontroli pojazdów i tak najpewniej musimy odwiedzić. Jeżeli niemieckie badanie techniczne jest jeszcze ważne, trzeba zrobić badanie okresowe albo tzw. specyfikację. W innym wypadku musimy mieć przegląd "zerowy".

Z kompletem dokumentów (tłumaczenie dokumentów samochodowych, zaświadczenia z Urzędu Celnego i Skarbowego, potwierdzenie przeprowadzenia badania technicznego) pozostaje nam zgłosić się do właściwego wydziału komunikacji. Tu przedstawiamy również dowód wpłaty opłaty recyklingowej (500 zł) i rejestrujemy samochód (opłata za wydanie dowodu rejestracyjnego i tablic rejestracyjnych to ok. 250 zł). Otrzymujemy tymczasowy dowód rejestracyjny, który po miesiącu możemy zamienić na właściwy dokument.

Cała procedura nie jest zbyt skomplikowana i z powodzeniem możemy przejść ją sami nawet w przeciągu kilku dni.

Szerokiej drogi...

---

www.kolodziejczak.pl
tłumacz przysięgły jezyka niemieckiego


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

płatności za mandaty

Kwestia płatności mandatów zrobionych przez fotoradary na terenie Niemiec

Autorem artykułu jest Paweł Rogenbuk



Wielu z nas nie jest pewnym co do kwesti zdjęć zrobionych nam przez fotoradary na terenie Niemiec. Czy będziemy musieli płacić? Czy będziemy za to ścigani?

W tym artykule chciałbym objaśnić pewna ważną kwestie zastanawiającą pewnie niejednego kierowcę. Chodzi mi mianowicie o zdjęcia zrobione nam przez fotoradary za zachodnią granicą, a dokładniej w Niemczech.

Pewnie nie jeden z państwa zastanawia sie jak przebiega ta procedura, czy możemy spodziewać się mandatu za przekroczenie prędkości w Niemczech, czy też nie, a więc szybko wyjaśnię tą kwestię.

Jeśli chodzi o bezpośrednie zatrzymanie przez niemieckich funkcjonariuszy policji to sprawa jest oczywista. Mandat musimy zapłacić na miejscu. W przeciwnym wypadku, gdy nie mamy gotówki, auto niestety trafi jako zastaw za nieopłaconą grzywnę. Jeśli chodzi o zdjęcia zrobione nam przez fotoradary to sprawa nieco sie komplikuje.

Jeśli chodzi o wykroczenie, za które grozi grzywna w wysokości do 70 euro (z reguły jest to mandat za przekroczenie prędkości do 20 km/h) to w takim wypadku mandatu nie otrzymamy. Niestety w takiej sytuacji nie do końca możemy czuć się bezkarni. Numery naszych tablic rejestracyjnych, które zostały sfotografowane, znajdują się w niemieckiej policyjnej bazie danych przez 3 m-ce. W takim wypadku w razie zatrzymania przez niemiecka policję zażądają oni na miejscu zapłaty wcześniejszego mandatu wykonanego przez fotoradar. Zaś gdy mandat będzie przekraczał kwotę 70 euro- wezwanie do zapłaty zostanie nam wysłane! Z reguły mandat z nr konta trafia do nas po kilku tygodniach od wykroczenia. Jeśli nie mamy w planach ponownego wyjazdu do Niemiec to można to pismo zignorować, ponieważ nasze Urzędy Skarbowe, nie mogą egzekwować kwot za mandaty z Niemiec.

Niestety nic nie trwa wiecznie. Unia chce wprowadzić przepisy umożliwiające automatyczne ściąganie mandatów na terenie Unii Europejskiej oraz ma zostać sporządzony jednolity system punktów karnych we wszystkich krajach wspólnoty.

---

www.wswieciemotoryzacji.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl